Wielka piaskownica i pierwszy deszcz.
Dawno nas nie było ale to nie znaczy, że na budowie nic się nie dzieje. 😁
Od pewnego czasu (mam wrażenie, że trwa to już całe wieki) zasypujemy nasze zero. Niezliczone ilości piachu lądują między emkami i ciągle jest mało.
Skończyliśmy 3 ściany garażu i zastanawiamy się nad wielkością bramy i rodzajem dachu.
Schowaliśmy też dzisiaj nasze roślinki do szklarni.
Sąsiedzi nie mają już na polu kukurydzy, więc widzimy wreszcie sąsiednie budynki i zaczynamy odczuwać wiatr. Od strony zachodu mamy 2 kilometrową przestrzeń więc musimy wykombinować jakąś zaporę żeby nas nie wywiało.
Dzisiaj spadł pierwszy deszcz od bardzo dawna. Zaczynają się więc pojawiać watpliwości... Np. Czym zabezpieczyć fundamenty na zimę.